11 I 2021 - Pogańskie imię

 „Dowiedziałam się, że mam pogańskie imię. A poganie do Pana Jezusa nie należą. Zmartwiona pytałam matki: jaka na to rada? Odpowiada mi, że innej rady nie ma prócz świętości. A jak zostać świętą, to bardzo łatwo, tylko trzeba wyzbyć się swoich wad itp. Już tej chwili zabrałam się do pracy nad sobą dla zdobycia cnót”.

„W tym czasie zaczęłam zwracać większą uwagę na swe błędy – wady i charakter wrodzony. Byłam upartą, żywą, popędliwą, skorą do zapalczywego gniewu, a nawet zemsty. Dzięki światłu Bożemu, które rozjaśniało moją duszę i wskazywało mi konieczność wyrzeczenia się wszelkich przywiązań, a oddanie się Jezusowi, zrozumiałam całą wartość i wagę cnoty umartwienia. Wydałam sobie wówczas wojnę bez najmniejszej litości, w robocie była dyscyplina, post suchy, twarde spanie i wiele innych, naturalnie bez wiedzy rodziców, musiałam zdrowie zrujnować do ostatka, zapadłam w silną anemię i wszystkie miesiące zimowe przeleżałam w łóżku. Z tej też racji przystąpiłam o rok później do upragnionej Komunii św.”

Czemu nie spytała rodziców? Myślę, że wiedziała, że nie pozwolą jej na tak wielkie umartwienia. Ta lekcja była dla Wandy ważna, ponieważ potem już poddawała takie praktyki pod sąd rodziców, których słuchała nawet wtedy, gdy jej zabraniali jakiś form pokutnych. To był też dla niej znak, że Jezus nie żąda od niej jakiś nadzwyczajnych form, ale prostej pracy nad sobą, co też zaczęła praktykować.

Zaczęła się umartwiać, zaczęła rezygnować z przyjemności – z prostych: czy z jakiegoś cukierka, miłego spotkania z takich bardzo zwyczajnych rzeczy. Zauważyła, że czasami nie umie przekraczać siebie, że ktoś ją o coś poprosi, a ona bardziej kieruje się tym co chce albo czego nie chce, a nie tym, że ktoś ma potrzebę. Zaczęła przechodzić nad tym co jej się chce a czego nie chce i pracować nad pewnego rodzaju dyspozycyjnością.

To, czego Wanda nas w tym uczy to prostota i korzystanie z dostępnych środków. Pokazuje tu, ale też przez całe swoje życie, że świętość, to nie jest coś nadzwyczajnego. Że nie dochodzi się do niej nadzwyczajnymi środkami. Rysem charakterystycznym dla Wandy jest to, że ona wybiera proste, dostępne środki. Ona nie szuka nadzwyczajnych form modlitwy, czy umartwień. Korzysta z tego co przynosi jej napotykana rzeczywistość – czy to przez rodziców, czy to też przez Zgromadzenie. Uczy nas tego, że proste środki prowadzą do świętości, do zjednoczenia z Bogiem. A z drugiej strony wierność temu, oddanie. (cdn.)

Alicja Bronakowska

Copyright©2010-2016 Zgromadzenie Sióstr od Aniołów.
Strona stworzona dzięki Drupal