11 V 2021 - Anioł ewangelizacji - wtorek szóstego tygodnia wielkanocnego

Tekst: W Cezarei mieszkał pewien człowiek imieniem Korneliusz, dowódca oddziału zwanego italskim. Był pobożny i bogobojny, on i cała jego rodzina. Wspomagał wielu biednych i nieustannie modlił się do Boga. Pewnego dnia około godziny dziewiątej miał widzenie. Zobaczył anioła  Pańskiego, który przyszedł do niego i powiedział: „Korneliuszu!”. A on przyjrzał mu się i ze strachem zapytał: „Panie, o co chodzi?”. On odpowiedział: „Bóg usłyszał twoje modlitwy i widzi pomoc, jakiej udzielasz biednym.

Poślij teraz ludzi do Jafy i sprowadź Szymona zwanego Piotrem! Jest on gościem garbarza Szymona. Jego dom znajduje się nad morzem”. Kiedy anioł odszedł, Korneliusz zawołał dwóch domowników i pobożnego żołnierza, który mu podlegał.

Wyjaśnił im wszystko i wysłał do Jafy.

[Następnego dnia] Piotr zobaczył wysłanników Korneliusza. Stali oni przy bramie, bo dowiedzieli się już, gdzie jest dom Szymona.(...) Duch  powiedział do niego: „Spójrz! Ci trzej ludzie cię szukają! Zejdź zaraz na dół i idź z nimi. Nie wahaj się, bo to Ja ich przysłałem”.

Nazajutrz [Piotr] przybył do Cezarei. Tymczasem Korneliusz czekał na nich, razem z krewnymi oraz najbliższymi przyjaciółmi, których zwołał do siebie. Kiedy Piotr wchodził, Korneliusz wyszedł mu na spotkanie. Upadł mu do nóg i oddał pokłon. Lecz Piotr podniósł go, mówiąc: „Wstań! Ja też jestem człowiekiem”. Potem rozmawiał z nim i wszedł do środka, gdzie zastał wielu zgromadzonych ludzi. Powiedział do nich: „Wiecie dobrze, że Żydowi nie wolno spotykać się z poganinem ani wchodzić do jego domu. Ale Bóg pouczył mnie, że nikogo nie wolno uważać za skażonego i nieczystego.

Dlatego wezwany przybyłem bez wahania. Chciałbym jednak wiedzieć, po co mnie wezwaliście?”. Wtedy Korneliusz powiedział: „Cztery dni temu mniej więcej o tej samej porze, czyli o godzinie dziewiątej, modliłem się w domu. Nagle stanął przede mną mężczyzna w lśniącej szacie i powiedział: «Korneliuszu, Bóg wysłuchał twojej modlitwy i widział pomoc, jakiej udzielasz biednym. Poślij więc do Jafy po Szymona zwanego Piotrem. Jest gościem garbarza Szymona w jego domu nad morzem». Natychmiast posłałem po ciebie, a ty zgodziłeś się przyjść. Teraz jesteśmy gotowi wobec Boga wysłuchać wszystkiego, co Pan polecił ci powiedzieć”. Wtedy Piotr przemówił: „Teraz naprawdę rozumiem, że Bóg jednakowo traktuje wszystkich ludzi. W każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi  i postępuje uczciwie. On posłał do Izraelitów słowo jako Ewangelię o pokoju przez Jezusa Chrystusa, który jest Panem wszystkich.” Dz 10, 1-8; 17. 19-20; 24-36.

 

Prośba: o serce otwarte na innych ludzi.

 

1. Dzieje Apostolskie ukazują historię pierwotnego Kościoła. Aniołowie, tak, jak służyli Jezusowi w czasie Jego ziemskiego życia, tak teraz służą Mu obecnemu w Kościele, angażują się w dzieło niesienia Dobrej Nowiny. Bóg chce korzystać z ich pomocy, chce mieć ich za pośredników. Czy Chrystus nie mógłby objawić się osobiście Korneliuszowi? Oczywiście, że tak. Ale Bóg wie lepiej, co jest dla kogo dobre. Widocznie wiara Korneliusza była na tyle silna, by przyjąć anioła, wykonać jego polecenie, ale może nie była gotowa na więcej. Widocznie to właśnie anioł był tym, który miał przyprowadzić go do wiary w Chrystusa. Bóg szanuje naszą naturę, kondycję, wzrastanie w wierze. Wciąż jesteśmy w drodze, podlegamy procesowi rozwoju. Na tej drodze często korzystamy z pośrednictwa innych - czytamy świadectwa, opracowania, komentarze do Biblii, uczymy się na doświadczeniu innych. I bywa, że łatwiej nam przyjąć jakąś prawdę od najbliższych, niż od księdza czy siostry zakonnej. Do takiego świadczenia, prowadzenia też my jesteśmy wezwani. Dla innych my możemy być takim aniołem - przewodnikiem. Nasze świadectwo wiary może mieć ogromne znaczenie. Kto dzisiaj potrzebuje mojego wsparcia w wierze? Komu mogę zaświadczyć o mojej relacji z Bogiem? Jak mogę być aniołem Dobrej Nowiny?

2. Korneliusz był poganinem. Jak sam Piotr zaznacza, Żydom nie wolno było spotykać się, wchodzić do domów pogan. Nie mogli mieć ze sobą nic wspólnego. Tego wymagało prawo Starego Testamentu. Było to wyrazem przekonania, że Żydzi są wybrani przez Boga, uważają siebie za lepszych. Chrystus przychodząc na świat przynosi pojednanie. Znosi wszelkie podziały wśród ludzi. Nie ma czystych i nieczystych, bardziej i mniej godnych miłości Boga. Dla Niego każdy jest ukochany, chciany, wartościowy. To my - ludzie mamy z tym problem. Dzisiejsze Słowo jest wyzwaniem, żeby wyjść do tych, których w jakiś sposób się boimy, do Innych, do dzisiejszych “pogan”. Nasze środowiska są bardzo podzielone - przez poglądy polityczne, moralność, status materialny, doświadczenie… tak łatwo zapomnieć, że mamy jednego Ojca. Piotr wszedł do domu Korneliusza, choć wiedział, że naraża się pobożnym Żydom. Co mogę dzisiaj zrobić, na rzecz jedności i braterstwa? Jak reaguję na inne niż moje poglądy? Czy inni mogą czuć się przy mnie bezpiecznie ze swoimi wartościami, pochodzeniem, pomysłem na życie? Jaki mam stosunek do najbiedniejszych?

Copyright©2010-2016 Zgromadzenie Sióstr od Aniołów.
Strona stworzona dzięki Drupal