Czwartek II Tygodnia Adwentu. Z Libanu przyjdź Oblubienico!

Słowo:  „Z Libanu przyjdź, oblubienico, z Libanu przyjdź i zbliż się!  Zstąp ze szczytu Amany, z wierzchołka Seniru i Hermonu, z jaskiń lwów, z gór lampartów. Oczarowałaś me serce, siostro ma, oblubienico, oczarowałaś me serce jednym spojrzeniem twych oczu, jednym paciorkiem twych naszyjników”.  Pnp 4, 8-9

Słowo z liturgii: „Każę wytrysnąć strumieniom na nagich wzgórzach i źródłom wód w pośrodku nizin.  Zamienię pustynię na pojezierze, a wyschniętą ziemię na wodotryski. Na pustyni zasadzę cedry, akacje, mirty i oliwki; rozkrzewię na pustkowiu cyprysy, wiązy i bukszpan obok siebie. Ażeby widzieli i poznali, rozważyli i pojęli wszyscy, że ręka Pana to uczyniła, że Święty Izraela tego dokonał”. Iz 41, 18-20

Prośba: o poznanie swojego duchowego piękna.

 

Dziś Oblubieniec mówi: „Oczarowałaś me serce, siostro ma oblubienico”.  Wzywa swą ukochaną z Libanu, z gór Seniru i Hermonu, z jaskini lwów. Obraz Libanu i Hermonu mówi, że oblubienica jest gdzieś daleko, a jaskinia może być symbolem takich miejsc w nas, których jeszcze nie znamy, w które boimy się wstąpić. Słuchając o wewnętrznym pięknie, możemy nie dostrzegać go w sobie, przebywać gdzieś daleko od Tego, który jest źródłem piękna, w którego oczach możemy przeglądać się jak w lustrze. Może trafiłyśmy kiedyś na krzywe zwierciadła, w których widzi się zniekształcone odbicie. Może posiadamy kilka luster, bo boimy się o własny obraz samej siebie. Takie krzywe zwierciadła często stawiamy w naszym wewnętrznym pokoju, a są nimi: opinie na nasz temat, zdania wyrażane o nas, które słyszałyśmy od naszych rodziców, rodzeństwa (lustra społeczne); to, co słyszymy od tych, wśród których przebywamy (lustra rówieśnicze); nasze porównywanie się z innymi, satysfakcja gdy wypadamy lepiej (lustra idealne); oraz to, co myślimy i jak oceniamy same siebie (lustra indywidualne i własne). Lustra te niekoniecznie muszą dotyczyć naszego wyglądu zewnętrznego. Są o wiele bardziej raniące i upokarzające, gdy dotyczą naszej osobowości, charakteru, wad i zalet, naszego sposobu myślenia i działania, gdy dotykają naszej historii życia i wrażliwych miejsc. Odbicie w nich może okazać się zabójcze, gdy ktoś inny w swojej ocenie i bezwzględnej krytyce niszczy naszą godność, poczucie akceptacji czy wartości.

W jakich lustrach się przeglądam? Na ile umiem odróżnić moje prawdziwe oblicze od mojej karykatury? W jakie myśli, przekazywane przez siebie i innych uwierzyłam i nimi żyję? Jak daleko jest mój obraz samej siebie od obrazu, który pokazuje mi Jezus? Dziś pójdę do Jezusa z moimi krzywymi zwierciadłami. Będę prosiła Pana, by porozbijał wszystkie moje fałszywe obrazy siebie zadane przez grzech, przez innych i przez samą siebie. Wyrzeknę się zakłamanego obrazu samej siebie. Będę modliła się dzisiejszym czytaniem z Księgi Proroka Izajasza z wiarą, że Pan moją „pustynię zamienia na pojezierze”, że On daje mi pełnię życia.

Copyright©2010-2016 Zgromadzenie Sióstr od Aniołów.
Strona stworzona dzięki Drupal