Sobota III Tygodnia Adwentu. Ogród

Słowo: „OBLUBIENIEC: Jesteś zamkniętym ogrodem, moja siostro, oblubienico, ogrodem zamkniętym, źródłem zapieczętowanym! Twoje pędy są rajem granatów z najwyborniejszymi owocami: henną i nardem, nardem i szafranem, wonną trzciną i cynamonem, i ze wszystkimi pachnącymi drzewami; mirrą i aloesem, i ze wszystkimi wybornymi zapachami. O źródło, które zrasza ogrody, krynico źródlanych wód tryskających z Libanu! Powiej, wietrze północny, i przybądź, wietrze południa! Wiej przez mój ogród, aby rozeszły się jego wonności!

OBLUBIENICA: Niech mój ukochany wejdzie do swego ogrodu i niech się nasyci jego wybornymi owocami.

OBLUBIENIEC: Wszedłem do mego ogrodu, moja siostro, oblubienico, zebrałem moją mirrę i mój balsam, nasyciłem się moim miodem z mego plastra, napiłem się mego wina i mojego mleka. Jedzcie, przyjaciele, pijcie i upajajcie się, o najmilsi!” Pnp 4,12-16; 5,1

Słowo z liturgii: „Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, zbawicielu moim”. Łk 1, 46

Prośba: o przyjęcie sercem Jezusa jako mojego Oblubieńca.

Obraz Oblubienicy, jako zamkniętego ogrodu to klasyczny symbol poezji miłosnej. Jej dziewictwo, wierność, oddanie, jest strzeżone przez ogrodzenie. Ten wspaniały, nasycony barwami i zapachami wewnętrzny ogród może być otwarty tylko przez tego, któremu ona chce się oddać na wyłączność. Intymność nie powinna być naruszana, lecz jedynie ofiarowana z miłości. Tylko oblubieniec może napić się z tego najczystszego źródła, dla innych zakazanego (G. Ravasi). Zakochani należą do siebie. Oblubienica zaprasza, żeby wszedł do swojego ogrodu. A On wchodzi jak do raju. Jest oszołomiony pięknem barw i zapachów, które go otaczają. Przyjmuje całe jej bogactwo, cieszy się nim. A Jego radość jest tak wielka, że potrzebuje dzielić się nią z przyjaciółmi.

Każda z nas jest takim ogrodem. Niezależnie od tego, czy fizycznie jest dziewicą, czy nie. Łacińskie słowo paradisus, pochodzi od perskiego słowa tu użytego - pardes, a oznacza „ogród rozkoszy”. Każda z nas nosi w sobie Raj, przedsionek Nieba, ogromne bogactwo zdolności, talentów, doświadczeń, przeżyć. Mamy wewnętrzną świątynię – miejsce, w którym możemy spotykać się z Bogiem, do którego nikt inny nie ma dostępu. Nasz ogród ma też miejsca, w które mogłybyśmy wpuścić przyjaciół Oblubieńca. Bywa jednak, że ogród traktujemy, jak swoją własność - uprawiamy go, pielęgnujemy albo pozwalamy mu umierać. Nikogo jednak, nawet najbliższych do niego nie wpuszczamy, nie pozwalamy cieszyć się jego owocami. Może to wynikać z różnych lęków czy zranień. Aby nastała w nim wiosna, potrzebujemy uznać, że on nie należy do nas, ale do Tego, który nam go podarował. Wciąż muszę uświadamiać sobie, do Kogo należę, Komu się oddałam i Komu chcę pozostać wierna. Dziś chcę zaprosić Jezusa na spacer po moim - Jego ogrodzie. Będę pytać Go, kogo chciałby jeszcze do niego zaprosić, z kim mam się dzielić moimi talentami, zdolnościami, komu mogę zaufać i powierzyć swoje osobiste sprawy, kogo wzmocnić dobrym słowem, przykładem. Chcę, żeby to On decydował, otwierał mnie na inne, głębokie relacje, oczyszczał je i pomagał rozwijać. Chcę porozmawiać z Nim o mojej relacji małżeńskiej, z dziećmi, rodziną. Wpuszczenie Jezusa do Jego własności, otworzy mnie na innych. Spróbuję sobie wyobrazić, jak może wyglądać dziś mój ogród - jaka pora roku w nim panuje, jakie kwiaty w nim rosą, czy są tam drzewa owocowe? W jakim stanie jest źródło? Jezu, pociągnij mnie, pobiegnijmy razem przez Ogród...

Copyright©2010-2016 Zgromadzenie Sióstr od Aniołów.
Strona stworzona dzięki Drupal