Anielskie piękno…. Inspiruje! – festyn 2014
„Panie, to moja praca, a zdarzenie Twoje;.
Raczyż błogosławieństwo dać do końca swoje!”
Jan z Czarnolasu
Równowagę w przygotowaniach festynu "Anielskie piękno budzi świat" pomagał utrzymać rytm modlitwy na wzór Jana z Czarnolasu, bo tak łatwo zapomnieć po co i dla kogo to wszystko a przez to niepotrzebnie napinać i tak poderwane, wieloma ważnymi sprawami, nerwy. Reklama, zaproszenia, program, partnerzy, zaplecze kulinarne, efekt końcowy.., a co w tym wszystkim najważniejsze? - Doświadczenie Boga, który daje się w pomocy i trosce drugiego człowieka, we wspólnie podjętej odpowiedzialności i spotęgowanej radości.
Bóg uśmiechał się do nas z Nieba:
- wspólne, „pełną parą” oddawanie Bogu chwały, wyzwoliło w nas radość,
- choć deszcz wisiał na włosku, to jednak „dowisiał” do końca imprezy i nie ośmielił się wcześniej spaść,
- ludźmi też nam pobłogosławił, było nas wielu i dopisali nawet zagraniczni goście – reprezentanci AWPL z Litwy,
- wspaniali wykonawcy programu począwszy od przedszkolaków,
- roztaczająca się ciepła, serdeczna, wręcz anielska aura
- festyn stał się wspólnym wydarzeniem i „magnesuje” wiele osób, fundacji, sponsorów…
Wszystko to sprawiało, że wielu poczuło się zainspirowanych:
- ktoś odkrył, że drzemie w nas ogromna siła, którą, inspirowani przez Boga, możemy wspólnotowo uaktywnić, bo ludzie „doklejają” się do nas, doświadczając bezpieczeństwa;
- inny zachciał założyć dziecięcy zespół,
- jeszcze inny zapragnął na swoim podwórku zrobić podobny festyn,
- KDK humorystycznie proponował popisanie umowy o „załatwianie pogody” na plenerowe imprezy,
- u zelatorów pojawiły się pomysły, co by jeszcze można ulepszyć w organizacji festynu…
- wielu otworzyło swoje serca i kieszenie, by pomagać pokrzywdzonym, w obecnej chwili, szczególnie na Ukrainie,
- całokształt sprawiał, że budziła się w nas tożsamość Bożego Dziedzica, wielu rozmawiało o Bogu i ponieśli ten wątek do rodzinnych domów i zakładów pracy – festyn, nawet gdy oficjalnie zakończył się, jeszcze promieniuje Bogiem!
- Każdy coś z siebie dał, a według paradoksalnej myśli Ewangelii: „tyle masz, ile dasz”, wszyscy doświadczyliśmy obdarowania!
Festyn spełnił więc swoją funkcję budzenia świata przez piękno! I Najwyższemu niech będzie wieczna chwała, że raczył błogosławieństwo dać do końca swoje!
Wszystkim współorganizatorom, sponsorom, zelatorom, który w jakikolwiek sposób przyczynili się do pomnażania festynowego piękna, składamy wielkie „Bóg zapłać”.
Niech Aniołowie Was strzegą!