3 V 1863 r. między 5 a 7 rano na jednej z ulic pojawił się tajemniczy młodzieniec. Wyglądał tak młodo, jak św. Michał z góry Gargano, ale ubrany był inaczej – na biało, w bardzo prostą wiejską sukmanę. Przedstawił się jako Anioł Stróż Polski. Widziało go wielu, m.in. Józef Dąbrowski. Powiedział m.in.: „Wy, Polacy, przez ucisk oczyszczeni, poniesiecie ratunek innym narodom i ludom. Bóg wyleje na was wielkie dary i łaski. Najwyżej zaś Pan Bóg was wyniesie, kiedy dacie światu wielkiego papieża. Ufajcie przeto w Panu, bo dobry jest, miłosierny i nieskończenie sprawiedliwy”. bł. B. Markiewicz