W ostatni weekend odbyły się w naszym domu głównym w Konstancinie wyjątkowe rekolekcje. Zaprosiłyśmy na nie kobiety, które mają więcej niż 33 lata i nie są w związku małżeńskim, ani nie są osobami konsekrowanymi. Zaprosiłyśmy je, żeby razem rozejrzeć się za nadzieją… żeby skonfrontować się z myślą, że może już jest za późno na to, żeby być szczęśliwą? To właśnie ten tekst Edwarda Stachury: „Jest już za późno… nie jest za późno!” był naszym tytułem.

Na zaproszenie odpowiedziało 20 kobiet, z których 15 udało się dojechać. Kobiet dojrzałych, po przejściach, z bagażem, pięknych, wrażliwych… Były wśród nich przeżywające żałobę, ból, stratę, były sfrustrowane i w kryzysie, zagubione i zalęknione, wkurzone i zbuntowane, roześmiane i zapłakane… prawdziwe! Każda na zakręcie. W jakimś zawieszeniu, pośród wątpliwości i pytań- o sens, nadzieję, miłość, cel…

Z różnymi obrazami Boga i osobistą historią wiary, ale każda z pragnieniem bliskości i zapewnienia, że jeszcze może być szczęśliwa. Że wszystko z nią w porządku. Że to nie dziwne, że jest w takim momencie życia, stanie. Każda z wewnętrznym bogactwem, otwartym sercem, w którym spotykała się z Bogiem, wsłuchiwała w Słowo i dzieliła nim… A to dzielenie ubogacało pozostałe.

To nie były łatwe rekolekcje. To było wejście w śmierć. Ale Pascha się dokonała. Doświadczyłyśmy Zmartwychwstania. Dziękujemy każdej z uczestniczek za zaufanie. I każdemu kto za nas westchnął w tym czasie. Proces trwa 🙂 tu się nic nie skończyło. Wręcz przeciwnie… kończyłyśmy spotkanie z myślą: oooo teraz to dopiero będzie! Bo wracamy do życia! 🌱

Zapraszamy na inne nasze spotkania w gronie kobiet, połączone z warsztatami: https://siostryodaniolow.pl/event/miedzy-cisza-a-smiechem-3/

https://siostryodaniolow.pl/event/5-krokow-uczucia-3/