Od czerwca w polskich kinach można zobaczyć film „Wolni. Podróż do wnętrza”. Ten obraz zabiera widza do enklaw ciszy, modlitwy i śpiewu ptaków, a przede wszystkim do wnętrza ludzkiej duszy. To zaproszenie do doświadczenia pięknego, kojącego przeżycia i zastanowienia się nad tym, jak odnaleźć siebie. To sielskie obrazy przyrody, codziennej pracy, szukania sensu oraz prawdziwej radości i wolności. To film na miarę „Wielkiej ciszy”.
Co sprawia, że w XXI wieku tysiące kobiet i mężczyzn postanawia porzucić kolorowy, pełen wygód świat i na całe życie zamknąć się w surowych murach klasztoru? Czy to jedynie poświęcenie w imię bezgranicznej miłości do Boga lub ucieczka przed problemami świata? A może potrzeba spokoju i harmonii, której nie daje skomplikowana rzeczywistość? W czym dla mnicha lepsza jest kontemplacja od życia rodzinnego i kariery zawodowej?
Twórcy filmu, dzięki szczególnym okolicznościom, wyjątkowo otrzymali dostęp do dwunastu zamkniętych na co dzień klasztorów. Żaden dokumentalista wcześniej nie miał możliwości tak blisko i dogłębnie przyjrzeć się kontemplacyjnemu życiu mniszek i mnichów i wysłuchać tak szczerych świadectw ich życia. To spotkanie świata powołanych ze światem tęskniącym za Bogiem.
Życie monastyczne jest wielkim darem dla całego Kościoła. Jak mówią, ich „samotność zmienia się w towarzystwo Boga”, a w Bożej obecności przedstawiają Ojcu w niebie sprawy Kościoła i świata. Dla tej bliskości porzucili świat – nawet jeśli był on już starannie poukładany, a nawet roztaczał wizje bogactwa lub sławy.
„Wolni. Podróż do wnętrza” to przepiękna opowieść o tych, którzy rozpoznali wezwanie Jezusa i porzucili wszystko, by pójść za Nim. Niektórzy podążą ich śladami nawet, jeśli jeszcze o tym nie wiedzą. Ale także pozostali powinni ich poznać i docenić, a nade wszystko zainspirować się ich wolnością.
W świecie, w którym wydaje się, że wszystko wolno i śmiało eksponowane są najskrytsze zakamarki umysłu, ciała i duszy, warto odwrócić kierunek zwiedzania i zaprosić na podróż do wnętrza – pisze w swojej rekomendacji filmu Aneta Rayzacher-Majewska z UKSW.
Film jest objęty patronatem honorowym Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych, od której pochodzi powyższy tekst.